W wyroku z 12 września 2001 r. Sąd Najwyższy uznał, że nawet pomoc uzyskiwana od krewnych (np. rodziców, rodzeństwo) z zasady nie wyłącza możliwości przedłużenia obowiązku
1 2015-08-04 10:59:44 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Temat: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Mam problem - jak w od mąż, zawsze dobry, czuły kochający... ojciec dwójki dzieci... po 20 latach małżeństwa - porzucił nas z dnia na dzień - odszedł do swojej wszystkie typowe objawy kryzysu wieku średniego... wiecie o co chodzi...Do tego - po tylu latach małżeństwa, biedak znudzony codziennością, rodziną, obowiązkami - znalazł pocieszenie w ramionach tej, która go zrozumiała, przytuliła do piersi... no i... rozłożyła przed nim nogi... Zanim wyprowadził się z domu miał z nią romans o którym ja kompletnie nic nie wiedziałam przez 5 miesięcy... w tym czasie mieszkał, spał, jadł itd. ze mną... ja mu prałam, sprzątałam, prasowałam... W końcu nie dał rady tak grać na dwa fronty (być może kochanka tego wymagała) i wyprowadził się (z dnia na dzień, dla mnie ogromny szok...) wybrał to "lepsze życie"... już tylko mnie zostawiając z codziennością, obowiązkami, dziećmi, domem, firmą... sam (jak sam stwierdził) chce jeszcze trochę w życiu poszaleć !Mój mąż próbował całą tę sytuację rozegrać "po swojemu", tzn. chciał, żebym uznała (i wszystkim wokół/rodzinie/przyjaciołom tak o tym mówiła), że to my się rozstaliśmy (a nie on odszedł do innej). Że to nasza wspólna decyzja. Rozumiecie?Niestety, ponieważ ja przeżyłam to bardzo... przeszłam piekło na ziemi... gdyby nie psychotropy nie wiem jak bym z tego wyszła, teraz jestem na antydepresantach... no cóż, nie udało mu się rozegrać tego, tak jak sobie zaplanował...Dzięki tabletkom, przyjaciołom, dzieciom (które bardzo mnie wspierały) dochodzę do siebie...Jednak mam problem...Mąż ze swoją kochanką bowiem uważają dalej, że nic takiego się nie stało... ot, po prostu, ludzie się czasem rozchodzą... i tak wg nich było w tym przypadku!On - jest dalej moim mężem! Wniosku o rozwód nawet nikt z nas do tej pory nie wzniósł...Ona - jest świeżo po swoim rozwodzie (gdy uwiodła mojego męża, była miesiąc po... samotna, poszukująca i polująca na faceta)...Oni - nie mają sobie nic do zarzucania ! W czym to się przejawia? W tym, że pokazują się razem w miejscach, gdzie ja też bywam... wśród naszych wspólnych (moich i męża) znajomych... w gronie ludzi, którzy nas znają (znali jeszcze jako małżeństwo)...na razie tak sprytnie to robią, że przychodzą tam wtedy, gdy na 100% wiedzą, że mnie tam nie będzie... ale już wiem, że tak nie będzie zawsze, bo..... mąż już mi to zapowiedział !! że on nie zamierza się ukrywać....Nie chcę rezygnować z tych swoich wyjść... znajomych... bo to trzyma mnie przy życiu po tym, co mnie spotkało...Wiem, że przyjdzie jednak taki moment, że spotkam się z nimi... rozumiecie? np. w klubie (w którym bywaliśmy wcześniej z mężem).... ja przyjdę tam sama... a on przyjdzie tam ze swoją nową dupą....Co mam zrobić, gdy ich spotkam?Proszę Was o jakieś dobre rady Pozdrawiam wszystkich gorąco 2 Odpowiedź przez Lexpar 2015-08-04 11:07:39 Lexpar Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-03 Posty: 3,605 Wiek: Moja metryka ze starości jest wyblakła Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Olej i h ciepłym koniecznie złóż pozew o rozwód z jego w pozwie nie zapomnij o alimentach na dzieci i masz to zrobisz to zacznij żyć dla siebie. Czy jestem szczęśliwy a jaka jest definicja "szczęścia"? GG 3****4 3 Odpowiedź przez followme!12 2015-08-04 11:10:40 followme!12 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-31 Posty: 111 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Mają tupet Nie warto na pewno się kłócić i "prać brudów" publicznie. Jeśli nie chcesz zrezygnować ze spotkań ze znajomymi, kiedy on tam również przebywa to trzeba się uzbroić w duży dystans choć nie wiem czy to możliwe. Być sobą i nie mieć na względzie, że oni tam właśnie są. Osobiście nie wyobrażam sobie "normalnego" spotkania, kulturalnych i luźnych rozmów jakby nigdy nic. Zarówno znajomi jak i wy (Ty,on i jego nowa dupa ) będziecie się czuć nieswojo. 4 Odpowiedź przez Amare 2015-08-04 11:13:22 Amare Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-23 Posty: 229 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji. Zdradzona, porzucona, upokorzona. To musi niestety musiała być silna i na nowo odnaleźć się w sytuacji. Gdy minie pewien czas, którego niestety nie przeskoczysz, naucz się życia na nowo, zacznij doszukiwać się plusów w minusach, bo wyboru wielkiego nie masz, a tkwienie w rozpaczy nie prowadzi do niczego dobrego, bo samo się nie zrobi. Dużo zależy od Twojego ich spotkasz to co? To będziesz sobą, pokażesz sobie i innym klasę, że jesteś ponad to wszystko. Nie daj nikomu satysfakcji jak bardzo Cię skrzywdzili, bo szczerze mówiąc każdy naprawdę ma to gdzieś, a Tobie to nic nie pracę nad sobą. Nowy sens życia w końcu przyjdzie, ale to zależy od Ciebie kiedy. " Kobieta jest najsłabsza, gdy kocha, a najsilniejsza, gdy jest kochana. " 5 Odpowiedź przez Amare 2015-08-04 11:30:11 Amare Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-23 Posty: 229 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Taka anegdotka mi się jeszcze nasunęła, w sumie to z życia wzięteTrawa po drugiej stronie zawsze wydaje się byc zieleńsza, tak samo jak kochanka jest lepsza, póki jest kochanką i nie łączy się z tym rutyna dnia są wyjątki, ale w przypadku gdy facet chce się "wyszaleć" to dostaje jeszcze rykoszetem od tego jego "lepszego" będę Ci wmawiać, że wróci, w sumie lepiej, żebyś nigdy nie brała tego pod ta historyjka troszkę poprawi Ci znajoma żyła z mężem lat naście. Dbała o wszystko, ale panu się znudziło, bo on chce żyć, i towarzyszkę ku temu. Wolną, fajną, ciut starszą i do kłótnie, awantury, robienie sobie na złość. Ona kontra wiarołomny mąż z tak kilka nadal trwa, choć trochę otrzeźwiał przy się do tamtej. Jakimś cudem udało im się we troje porozumieć ze względu na dzieci i ogólna co teraz?Koleżanka dostaje smsy od niego, że wraca do domu, bo ma jej dość, no biedny, nie tak miało wyglądać to nowe, lepsze co lepsze owa kochanka również lgnie do niej i żali się jej , że on taki i owaki, że nie sprząta, ze to robi nie tak, że tamto nie śmieszna i straszna ta nie ma prawdziwej miłości, a motylki zostaną zmiażdzone prozą życia zostaje refleksja czy tego właśnie chcieliśmy? Życie to sztuka wyboru, mądrego, a każdy w końcu zbierze taki plon jaki zasieje. " Kobieta jest najsłabsza, gdy kocha, a najsilniejsza, gdy jest kochana. " 6 Odpowiedź przez zbytdelikatna 2015-08-04 11:35:57 zbytdelikatna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-17 Posty: 1,287 Wiek: żaden ;) Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? No niestety po 20 latach razem dowiedziałaś się z kim tak naprawdę żyłaś pod jednym dachem. Nie patyczkuj się z mężem, złóż o rozwód z orzekaniem jego on pokazuje się wśród znajomych - masz świetny atut w ręku - świadków! A co do spotkania - zachowaj klasę, myślę, że znajomi potraktują te jego obnoszenie się z pogardą,a ty nie daj się sprowokować. I w żadnym wypadku nie rezygnuj z wychodzenia do znajomych, to są twoi znajomi i ty masz prawo z nimi przebywać, nie ta blać ! Nie zostawiaj jej pola do popisu w żadnym wypadku, niech sobie poszukają nowych znajomych Czasem ratują nas prawdziwe drobiazgi : zmiana pogody, gest dziecka, filiżanka doskonałej Carroll "Dziecko na niebie". 7 Odpowiedź przez kochamkonwalie 2015-08-04 11:50:21 kochamkonwalie Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-19 Posty: 138 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Proza życia. Nie dość, że zostajesz bez najbliższej Ci osoby to jeszcze z czasem tracisz grono znajomych. Jeżeli jesteś w stanie do takiej sytuacji podejść z dystansem i klasą i nie robić scen to faktycznie najlepiej ich olać uprzejmie. Z drugiej jednak strony wiem, że często emocje biorą górę i może wywiązać się kłótnia a to będzie oznaką Twojej słabości. Dlatego najlepiej nie doprowadzać do tego typu konfrontacji i poinformować znajomych o tym, że nie życzysz sobie wspólnych spotkań. W tej sytuacji również okropne jest to, że większość tzw. "znajomych" nie widzi nic złego w tym, że jeszcze jakiś czas temu to Ty byłaś partnerką a teraz dla nich po prosty zmieniło się imię. Byłam w takiej sytuacji i wycofałam się z tych znajomości. Było mi łatwo bo mieszkam w innym mieście, niemniej jednak dla własnego zdrowia psychicznego to była najlepsza decyzja. 8 Odpowiedź przez rakija 2015-08-04 12:02:31 rakija Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-29 Posty: 129 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Odpowiadam tylko na temat .Nijak .Mijasz i idziesz do przodu .Zero reakcji .Naucz sie tego ,nie musisz ,nic nie musisz .Mozesz sobie kopac kamyka ,i cos innego .Naucz sie ,to Ty jestes wazna ,zadna inna osoba nie zaburzy Twojego swiata ,jezeli nie pozwolisz na to .Jestes wlascicielka mysli i co za tym idzie zachowan .Do brzegu ( zaczerpniete powiedzenie z blogu naprawde majacych problemy z rakiem ,z innymi chorobami ). 9 Odpowiedź przez poszukiwaczka1975 2015-08-04 12:13:18 Ostatnio edytowany przez poszukiwaczka1975 (2015-08-04 12:15:28) poszukiwaczka1975 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-04 Posty: 58 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Powiedziałabym, że twoja opowieść tylko szczegółami różni się od innych tutaj, bo schemat jest niemal sprawa, gdy po wielu wspólnych latach, lepszych i gorszych chwilach ktoś, kto miał być przyjacielem po kres dni okazuje się wrogiem i nie okazuje nawet krzty litości i zrozumienia dla twojej będzie, jeśli będziesz traktowała kochankę swojego męża obojętnie. Może być tak, że będzie miała kontakt z twoimi dziećmi, więc dla ich dobra lepiej nie tworzyć toksycznej atmosfery. Igniruj ją jeśli możesz lub traktuj jak kogoś zupełnie jak Amare zwracam uwagę na to, że za jakiś czas twój nuewierny może błagać o powrót. To też standard. Gdy mija pierwsze zauroczenie, seksualna fantazja i króliczkowy maraton, a do głosu dochodzić zacznie proza życia, to okaże się, że kochanka też ma wady, że nie może mu poświęcić 100% uwagi, że o a też chce być dopieszczona i wciąż adorowana (tym bardziej, że jest świeżo po rozstaniu), że też ma PMSa, że też czasami ma zły dzień i co gorsza MA OCZEKIWANIA, wtedy on będzie łkał pod twoim oknem i wyśpiewtwał serenady miłosne. To też typowa, wielokrotnie powtarzająca się sytuacja. Ale czy będziesz wtedy chciała takiego kiszonego, zużytego ogóra? 10 Odpowiedź przez Iceni 2015-08-04 12:19:56 Iceni Gość Netkobiet Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Rozumiem, że czujesz się zdradzona, ale zdrada to jedyne, co zrobil ci mąż. Resztę zafundowalas sobie sama. Twoje zycie sie NIE skonczylo, w momencie kiedy cie wolna, mozesz robic co chcesz. Jezeli potrafisz zyc samodzielnie - to zyj. Jezeli nie potrafisz - to nie dziw sie, ze maz cie zachowywac sie jak postac z dramatu a zacznij zyc! Normalnie i otumaniajace prochy, podnies czolo, wypnij piers i zyj! Reszta zycia jest w TWOICH rekach i to od ciebie zalezy co bedzie dalej. Jestes WOLNA, mozesz robic co chcesz, wiec na drugi raz usmiechnij sie do tej pani, powiedz jej "dzien dobry" i zyj dalej. 11 Odpowiedź przez lifrinat 2015-08-04 12:23:04 lifrinat Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-19 Posty: 710 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Popieram, uśmiech i dzień dobry. W końcu życie toczy się dalej. Trzymaj się. 12 Odpowiedź przez weronka44 2015-08-04 13:55:47 Ostatnio edytowany przez weronka44 (2015-08-04 14:09:58) weronka44 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-18 Posty: 1,406 Wiek: 47 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Ja chodzę z "moją" kochanką na zumbę /niektórzy uważają, że to syndrom sztokholmski /Lubię patrzeć jak niemrawo kręci zadkiem Jestem? 13 Odpowiedź przez panibaronowa 2015-08-04 13:59:13 Ostatnio edytowany przez panibaronowa (2015-08-04 14:42:29) panibaronowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-01 Posty: 920 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? droga autorko, strasznie Ci współczuję, potwornie się wkurzyłam, czytając Twojego wygląda tak, że powinnaś drania puścić w skarpetkach, ja wiem, że zemsta jest dla maluczkich, bla bla bla, ale najlepiej smakuje na zimno. Weź dobrego adwokata i przeciągnij dziada pod murawą, będziesz naprawdę czuła, jak równowaga w przyrodzie wraca na miejsce, jak się będzie kajał i błagał o litość albo chociaż pół samochodu. Serio, wiem, co mówię. Przede wszystkim on porzucił Ciebie, rodzinę i nieruchomość - spakuj wszystkie jego rzeczy i nie wiem, spal, sprzedaj, cokolwiek - w przypadku jego ubiegania się o prawo do nieruchomości wspólnej dla sądu istotne jest, że Was z dnia na dzień porzucił i nie trzymał swoich rzeczy w nieruchomości wspólnej. Ja wiem, że jest Ci ciężko, ale to dopiero początek, jeśli on Cię tak potraktował, to będzie Cię teraz usiłował okraść, zabrać wszystko. (wiem, co mówię) Ubiegaj się o masakryczne alimenty na siebie i dzieci, wykaż życie w niedostatku i daj gnojowi popalić, żeby ruski miesiąc a jak się zachować? normalnie - piękna, majestatyczna, spokojna (naćpana nie za bardzo!) nie pij! możesz ją niby przypadkiem oblać czerwonym pamiętaj, że jak on będzie miał mózg zalany swoją starczą, sfermentowaną spermą, a więc popełni zaślepiony miłością wszelkie możliwe błędy! to Ty będziesz zabezpieczać przyszłość swoją i dzieci. Jak tak, to niech idzie, ale w skarach. Autobusem. Taka myśl, towarzysząca mi podczas spotkania, nawet by chyba pozwoliła mi wykrzesać uśmiech. ciasto pieniądz. 14 Odpowiedź przez martucha11 2015-08-04 15:00:14 martucha11 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-07 Posty: 370 Wiek: 24 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Dokladnie... Glowa do gory, usmiech i do przodu. To bardziej zakuje:-) I nie daj sie namowic na powrot gdyby cos...Zdradzil raz zrobi to proszki itd. Masz dzieci, zyj pelnia zycia dla nich i dla siebie... Bedzie dobrze:-) 15 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-04 15:11:22 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Dziękuję wszystkim za odpowiedzi !Nie spodziewałam się, że tak szybko ktoś się odezwie... a tu aż tyle osób napisało Macie rację Drogie Dziewczyny i Chłopaki... ja cały czas zastanawiałam się, jak jej "dołożyć"... co jej powiedzieć, tak, żeby jej "w pięty weszło"... oblać ją "przez przypadek" winem... czy coś w tym stylu Ale nie... to nie ma sensu... nie będę ich po prostu zauważać...Wiecie dlaczego? Bo dzięki Wam (a poczytałam też inne wątki) wiem, że to jego (mojego męża) najbardziej zaboli... jeśli nie teraz... to za jakiś czas... gdy jego zauroczenie lekko ostygnie, adrenalina opadnie, a nowa-CODZIENNOŚĆ (hehehe, a tak od tego uciekał) zapuka do drzwi...Więc pokażę klasę. Tak, jakby nic się nie stało... tak, jakby mnie to co oni zrobili nie dotyczyło.........Na razie nie chcę się z nim rozwodzić... mam na ten temat pewne przemyślenia (on oczywiście chce rozwodu za porozumieniem stron)... O tym napiszę Wam później...Jeśli rozwód to oczywiście, że tylko z orzeczeniem o winie... Niestety, nawet takie orzeczenie nie ma znaczenia przy podziale majątku... takie mamy dziwne prawo.........Już jakiś czas temu przestałam zachowywać się jak osoba z dramatu... a zachowywałam się tak ! oj zachowywałam !Prochy - były mi potrzebne... gdybym mogła poradzić sobie sama, to bym to zrobiła... niestety, nie dawałam rady... i wtedy rzeczywiście był dramat...Teraz mam już luz... wiem, że to w dużej mierze działa antydepresant... ale niech tak będzie... po nim (działa dopiero po miesiącu zażywania) znów zaczęłam oddychać, żyć, wychodzić do ludzi, a ostatnio - cieszyć się życiem i... wolnością ......Nie, nigdy już nie będę chciała tego kiszonego, zużytego ogóra To wiem już na pewno. I nie jest tak, że nie mam uczuć. Do niedawna błagałam go o powrót, chciałam wszystko wybaczać, chciałam czekać na niego...Ale cóż... nie wykorzystał szansy A ja zrozumiałam, że on mnie po prostu nie kocha... zadziałało prawo akcja-reakcja... czuję do niego coraz większą pogardę... samą mnie to dziwi, jak to możliwe, że osoba, którą do tej pory tak bardzo kochałam, na której zależało mi prawie-najbardziej na świecie, tak się zachowała, że teraz nim zwyczajnie gardzę..........Najbardziej teraz boję się tego spotkania... które wcześniej czy później nastąpi... wiem to...Nie rozumiem też tego babsztyla... wytłumaczcie mi, czy ona nie czuje wstydu? Nie jest zażenowana? Nie poczuwa się do winy? Ma śmiałość pokazywać się z nim wśród ludzi, którzy nas znali? Rozumiem, że on ją "omotał" i naopowiadał jej głupot... jednak... ona została jego kochanką gdy on jeszcze mieszkał w domu... zajęła się żonatym facetem, mieszkającym z żoną i dziećmi... Była powodem, dla którego nasza rodzina się rozpadła (oczywiście, że głównie zawinił on... i "jakby nie ta, to inna", nie mniej to ona to jednak "wzięła na siebie" a nie jakaś inna).Chciałabym jej to wszystko powiedzieć...Chciałabym powiedzieć jej, że jest dziwką... lafiryndą i suką...Wiem, że nie powinnam! A może jednak? Dopaść ją w jakimś ciemnym kącie? Co? Ach, dobrze, że odkryłam to forum i mogę się tu chociaż teraz - olewam ją ciepłym moczem A dalej... zobaczę 16 Odpowiedź przez Cyngli 2015-08-04 15:19:29 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Myślę, że najlepiej jest zachować twarz i zignorować tę kobietę. 17 Odpowiedź przez Iceni 2015-08-04 15:20:49 Iceni Gość Netkobiet Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Nie, niczego jej nie wygarniaj. Bo wtedy ona pomysli sobie "Co za niezrownowazona histeryczka, nic dziwnego, ze mial jej dosc!".Jezeli masz kogos zaufanego w tym towarzystwie to popros, by mial na ciebie oko i w momencie kryzysu niech ci rzuci kolo ratunkowe - to moze byc cokolwiek - od odciagniecia cie na bok, gdy bedziesz miala ochote potraktowac ja czerwonym winem do powstrzymania cie od rozszlochania sie na srodku sceny jezeli puszcza ci nerwy - bo czasem to sie zdarza w najmniej spodziewanych momentach. Wlasciwie najbardziej efektowne co mozesz zrobic, to zachowywac sie wobec niej przyjaznie 18 Odpowiedź przez zbytdelikatna 2015-08-04 15:29:50 zbytdelikatna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-17 Posty: 1,287 Wiek: żaden ;) Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Ja poradzę ci coś jeszcze ze swojego doświadczenia - nie odstawiaj na razie leków, jeszcze dużo za wcześnie. Dopiero jak lekarz powie, że już można. Co do kochanki - pusta lala, nie ma wstydu, nie ma ambicji, zryte pod kopułką. nic do niej nie trafi, ona ma satysfakcję, że "wygrała". Mimo, że nie chcesz na razie rozwodu - to zbieraj dowody skrupulatnie, pogadaj ze znajomymi, czy będą świadkami, zainteresuj się orzeczeniem separacji. Pokaż mu, że radzisz sobie świetnie,że nie jesteś zależna od niego i jego choroby ( czytaj - głupawki z powodu przekwitu ), trzymaj się mocno Czasem ratują nas prawdziwe drobiazgi : zmiana pogody, gest dziecka, filiżanka doskonałej Carroll "Dziecko na niebie". 19 Odpowiedź przez josz 2015-08-04 17:17:15 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Zorija, nie wygarniaj jej niczego, bo tylko się upokorzysz, ta kobieta nie ma skrupułów, a do tego Twój jeszcze mąż z pewnością stanie po jej stronie, nie szukaj jakiegokolwiek kontaktu ze zdzirą, niczym też jej nie oblej, po prostu "przeklnij go i jego wiarołomstwo" - oczywiście nie publicznie Co do ewentualnego spotkania zignoruj, poproś o wsparcie kogoś zaufanego, nie upij się z rozpaczy, trzymaj głowę do góry. 20 Odpowiedź przez margaretka740 2015-08-04 19:54:55 margaretka740 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-21 Posty: 5 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Zorija chciałam Ci tylko napisać, że jak najbardziej Cie rozumiem. Rozstałam sie z mężem w październiku, rozwiodłam w kwietniu. Zaraz po rozwodzie ona została wprowadzona do jego rodziny, która nie utrzymuje ze mną kontaktów, bo jak mniemam trudno byłoby znieść widok osoby skrzywdzonej. Całkowicie mi to zwisa. Ale najgorsze jest to, że ona ma przewagę nademną... boje sie z nią spotkać. Wieczorem maja odwieźć chłopców a ja sie boje wyjść z psem aby czasem sie nie natknąć. Nie widziałam jej, jest dużo młodsza. Po tej całej akcji było strasznie ale poradzilam sobie bez leków, nałogów... Wiem, że będę jeszcze silniejsza jak do tego dojdzie, ale na razie boję sie bardzo,bo wiem, że powróci ten straszny ból , z którym żyłam przez wiele tygodni, miesięcy... Nie mam ochoty z nią gadać, bo tak jak wszyscy tu piszą, ona z nim sa przekonani o słuszności swojej decyzji i w d...e maja cały świat. Co nie zmiena faktu ,że wnerwiają swoim istnieniem... Także utożsamiam sie z Tobą 21 Odpowiedź przez panibaronowa 2015-08-04 22:06:36 panibaronowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-01 Posty: 920 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? zorja, przy podziale majątku może nie, ale przy alimentach tak! nie daj się wpuścić w maliny. ciasto pieniądz. 22 Odpowiedź przez rojka 2015-08-05 13:14:31 rojka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-30 Posty: 728 Wiek: odpowiedni Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Zorija napisał/a:Nie rozumiem też tego babsztyla... wytłumaczcie mi, czy ona nie czuje wstydu? Nie jest zażenowana? Nie poczuwa się do winy? Ma śmiałość pokazywać się z nim wśród ludzi, którzy nas znali? Rozumiem, że on ją "omotał" i naopowiadał jej głupot... jednak... ona została jego kochanką gdy on jeszcze mieszkał w domu... zajęła się żonatym facetem, mieszkającym z żoną i dziećmi... Była powodem, dla którego nasza rodzina się rozpadła (oczywiście, że głównie zawinił on... i "jakby nie ta, to inna", nie mniej to ona to jednak "wzięła na siebie" a nie jakaś inna).Ja też szukałam odpowiedzi na te pytania . To wszystko o co pytasz dla niej nie ma żadnego znaczenia. Ona nie widzi problemu od Twojej zadowolona, że Twój mąż zostawił Ciebie dla niej. Ona nie czuje nic z tych rzeczy. Ona nie myśli o Tobie ona myśli o Sobie. Myśli o tym,żeby jej było dobrze. I to co Ty uważasz za głupoty dla niej to prawda. Słucha jego. I nawet jeśli przedstawiłabyś jej swoją prawdę i tak nie uwierzy. 23 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-05 19:20:55 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Witam i dziękuję wszystkim Nie odpisywałam, bo dopadłam do tego forum i czytam... czytam... czytam....I oczy mi się otwierają ! To jest jakiś szablon / schemat chyba... Zachowania "mężów" prawie, że identyczne... tłumaczenia też, no po prostu, pod wieloma historiami Kobiet z tego forum mogłabym się wprost podpisać... są identyczne jak moja... niesamowite...Bardzo się cieszę, że tu trafiłam, bo to sporo rozjaśniło mi w głowie... już wiem co się stało ! Mój m. powielił schemat... nieodpowiedzialnego, żałosnego, bezwartościowego dupka...A tyle mnie kosztowały próby zrozumienia tego co się stało ! Teraz już niczego nie chcę rozumieć... bo wszystko już rozumiem ...Co do tej jego pocieszycielki i nowej miłości w jednym...To ona już mnie zapewne uważa za "niezrównoważoną histeryczkę..."Na samym początku tej jazdy znalazłam jej nr telefonu i maila... Nie, nie przeklinałam nie bluzgałam jej Pytałam ją, czy wie, co uczyniła moim dzieciom? mnie ? Czy wie, że zniszczyła rodzinę? Że ja to straszliwie odchorowałam... że jak mój m. będzie miał zawał, złamię nogę, dostanie alzheimera (czego mu nie życzę!!) to teraz już tylko ona będzie się nim zajmować? I tego typu pytania... (bez odpowiedzi oczywiście). A w zasadzie dostałam odpowiedź... od mojego m.! Napisał mi, że to co robię "podlega pod paragrafy" bo wykorzystałam jej prywatny tel. i że ja zarówno wtedy, jak i teraz mam to w dupie... (nie boję się paragrafów; zapytałam go, pod jakie paragrafy podlega jego zachowanie?; i jest mi też obojętne co ona sobie myślała wtedy i myśli o mnie teraz)....Od tego czasu minęły dobre 2 miesiące... poradziłam sobie... i jest mi coraz lepiej......Przeczytałam to gdzieś: "Lepsza samotność wysokiej jakości niż bylejakość w związku" - i tak jest !...Co do tych schematów, o których napisałam na początku...to np. teksty, które mi mówił, gdy odchodził: o nic się nie obwiniaj... nic złego nie zrobiłaś, mamy wspaniałą 20-letnią historię... ale ja chcę teraz inaczej pożyć...Ale już w tydzień później, gdy ja nie zareagowałam tak jak tego oczekiwał, i dzieci również - wówczas okazało się, że to ja mam od cholery na sumieniu... a on "nie szukałby (kochanki), gdyby nie miał powodu" (tekst powiedziany do córki).Inny schemat, który tu zauważyłam - jakże bardzo on chciał mi pomagać ! przychodzić regularnie do domu (raz w tygodniu, sam sobie ustalił taki harmonogram)... rozmawiać... ach, ta furteczka, którą pewnie chętnie by sobie zostawił. Niestety, zranił mnie tak bardzo, że ja nie chcę go znać; nie chcę z nim rozmawiać, pisać - jego już dla mnie nie ma (choć miał długoooo szansę, bo przeszłam przez to co chyba każda tu kobieta - proszenie, błaganie, płacz, rozpacz, chęć wybaczenia).No i kolejny schemat - tłumaczenie dzieciom, że "teraz jest NAM WSZYSTKIM (!!) bardzo ciężko i trudno, ale musimy to przetrwać!" - kurcze, co za pokrętna strategia......Swoją drogą, jestem teraz spokojna i zupełnie dobrze sobie radzę - i z zainteresowaniem i ogromną ciekawością obserwuję to wszystko - i zastanawiam się - co będzie dalej? Ale o tych moich przemyśleniach napisze kolejnym razem pozdrawiam!... odpisuję na Wasze posty, to nie widzę Waszych imion, tylko treść listów... nie mogę się więc do Was bezpośrednio zwracać... czy też tak macie? 24 Odpowiedź przez meg75 2015-08-05 21:44:30 meg75 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-05 Posty: 43 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Zorija czytając Twoją historię to tak jak bym czytała o sobie tylko z tą różnicą że my nie mieliśmy dzieci. Mój mąż rzekomo miał kryzys i musiał się wyprowadzić żeby sobie wszystko przemyśleć (16 lat małżeństwa) a prawdę po 2 m-cach odkryłam sama czyli dziunia z pracy która właśnie pogoniła swojego męża a wzięła się za mojego. Obwinianie mnie za wszystko doprowadziło mnie na terapię a to jemu tak naprawdę jest potrzebna ale wracając do tematu to tez mam dużą szansę ze się na zdzirę natknę i wielokrotnie to spotkanie sobie wyobrażałam, ze dam jaj popalić ale czytając Wasze posty to doszłam do wniosku że nie warto, wyjdę tylko na histeryczkę którą i tak mnie nazwała szmata kiedy to napisałam jej w meilu kim dla mnie jest a mój szanowny małżonek straszył mnie również sprawą w sądzie. Tak sobie myślę że nie warto ruszać g..na bo będzie śmierdziało a oni i tak dostaną od życia za swoje. Wiem ciężko jest się pogodzić z tym że człowiek którego się kochało i wspierało tyle lat poszedł sobie z dnia na dzień do nowego życia ale przed nami też otwierają się nowe możliwości, znajomości i miłosci i będzie dobrze....musi być. Od wyprowadzki męża minęło 5 m-cy a ja coraz więcej mam szczęśliwych chwil i myślę że będzie jeszcze lepiej....my zdradzone żony musimy trzymać się razem. Pozdrawiam :-) 25 Odpowiedź przez meg75 2015-08-05 21:59:04 meg75 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-05 Posty: 43 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? "Inny schemat, który tu zauważyłam - jakże bardzo on chciał mi pomagać ! przychodzić regularnie do domu (raz w tygodniu, sam sobie ustalił taki harmonogram)... rozmawiać... ach, ta furteczka, którą pewnie chętnie by sobie zostawił. Niestety, zranił mnie tak bardzo, że ja nie chcę go znać; nie chcę z nim rozmawiać, pisać - jego już dla mnie nie ma"Kurcze nie doczytałam tego.....dlaczego oni wszyscy są tak samo popaprani???Mój proponował mi nawet codzienne wychodzenie z psem, jak byłam chora robił zakupy, sprzątał a jak wyzdrowiałam to podwinął ogon i jazda do dziuni ale oczywiście jak bym pozwoliła to był by u mnie co najmniej raz w tyg, zajrzał by w kąty i w łóżko (tak już bywało), pobawił by się z pieskiem, pogadał taki pomocny jest i nic z tego, furtka się zamknęła, odcięłam go całkowicie, zabrałam klucze, nie kontaktuje się z nim od miesiąca...napisałam mu tylko że dla mnie już nie o spotkanie, rozmowę ale jestem nieugięta, skrzywdził mnie najbardziej na świecie a teraz chce być moim przyjacielem...żałosne to a zarazem i śmieszne, po prostu brak mi czasem słów na tego dupka . 26 Odpowiedź przez Ninka123 2015-08-05 22:13:19 Ninka123 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-13 Posty: 56 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Zorija napisał/a: A tyle mnie kosztowały próby zrozumienia tego co się stało ! Teraz już niczego nie chcę rozumieć... bo wszystko już rozumiem Zorija mialam i mam zupelnie tak sam Chociaz czasami jeszcze sie dziwie ze sa tak bezwstydne i wyrachowane kobiety. Trzymaj sie, dasz sobie rade, bedzie tylko lepiej "Prawdziwe kobiety nie są zazdrosne, gdy widzą swoich ex z nową panią, bo nauczyły się w dzieciństwie, aby dać swoje używane zabawki tym co miały mniej szczęścia." 27 Odpowiedź przez alpengold 2015-08-05 22:32:14 alpengold Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Zarejestrowany: 2011-11-15 Posty: 815 Wiek: dwucyfrowy ;d Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Zorija napisał/a:Mam problem - jak w od mąż, zawsze dobry, czuły kochający... ojciec dwójki dzieci... po 20 latach małżeństwa - porzucił nas z dnia na dzień - odszedł do swojej wszystkie typowe objawy kryzysu wieku średniego... wiecie o co chodzi...Do tego - po tylu latach małżeństwa, biedak znudzony codziennością, rodziną, obowiązkami - znalazł pocieszenie w ramionach tej, która go zrozumiała, przytuliła do piersi... no i... rozłożyła przed nim nogi... Zanim wyprowadził się z domu miał z nią romans o którym ja kompletnie nic nie wiedziałam przez 5 miesięcy... w tym czasie mieszkał, spał, jadł itd. ze mną... ja mu prałam, sprzątałam, prasowałam... W końcu nie dał rady tak grać na dwa fronty (być może kochanka tego wymagała) i wyprowadził się (z dnia na dzień, dla mnie ogromny szok...) wybrał to "lepsze życie"... już tylko mnie zostawiając z codziennością, obowiązkami, dziećmi, domem, firmą... sam (jak sam stwierdził) chce jeszcze trochę w życiu poszaleć !Mój mąż próbował całą tę sytuację rozegrać "po swojemu", tzn. chciał, żebym uznała (i wszystkim wokół/rodzinie/przyjaciołom tak o tym mówiła), że to my się rozstaliśmy (a nie on odszedł do innej). Że to nasza wspólna decyzja. Rozumiecie?Niestety, ponieważ ja przeżyłam to bardzo... przeszłam piekło na ziemi... gdyby nie psychotropy nie wiem jak bym z tego wyszła, teraz jestem na antydepresantach... no cóż, nie udało mu się rozegrać tego, tak jak sobie zaplanował...Dzięki tabletkom, przyjaciołom, dzieciom (które bardzo mnie wspierały) dochodzę do siebie...Jednak mam problem...Mąż ze swoją kochanką bowiem uważają dalej, że nic takiego się nie stało... ot, po prostu, ludzie się czasem rozchodzą... i tak wg nich było w tym przypadku!On - jest dalej moim mężem! Wniosku o rozwód nawet nikt z nas do tej pory nie wzniósł...Ona - jest świeżo po swoim rozwodzie (gdy uwiodła mojego męża, była miesiąc po... samotna, poszukująca i polująca na faceta)...Oni - nie mają sobie nic do zarzucania ! W czym to się przejawia? W tym, że pokazują się razem w miejscach, gdzie ja też bywam... wśród naszych wspólnych (moich i męża) znajomych... w gronie ludzi, którzy nas znają (znali jeszcze jako małżeństwo)...na razie tak sprytnie to robią, że przychodzą tam wtedy, gdy na 100% wiedzą, że mnie tam nie będzie... ale już wiem, że tak nie będzie zawsze, bo..... mąż już mi to zapowiedział !! że on nie zamierza się ukrywać....Nie chcę rezygnować z tych swoich wyjść... znajomych... bo to trzyma mnie przy życiu po tym, co mnie spotkało...Wiem, że przyjdzie jednak taki moment, że spotkam się z nimi... rozumiecie? np. w klubie (w którym bywaliśmy wcześniej z mężem).... ja przyjdę tam sama... a on przyjdzie tam ze swoją nową dupą....Co mam zrobić, gdy ich spotkam?Proszę Was o jakieś dobre rady Pozdrawiam wszystkich gorąco Unikaj kontaktu z nimi. Pomysl o uwolnieniu się od takiego grzyba. Aby zna­leźć miłość, nie pu­kaj do każdych drzwi. Gdy przyj­dzie two­ja godzi­na, sa­ma wej­dzie do twe­go do­mu, w twe życie, do twe­go serca. Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."czasami trzeba sięgnąć dna, żeby się od niego odbić". 28 Odpowiedź przez estra1 2015-08-05 23:38:45 estra1 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-15 Posty: 19 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?No cóż,moim skromnym zdaniem,mimo wszystko ja unikałabym takich spotkań...może kiedyś,jak emocje opadną,ale narazie myślęże nie dasz co będzie jak oni zaczną się mizdrzyć? jak ona będzie sie do niego kleiła? To cholernie upokarzające,jestem na znajomi koniecznie chcą go gościć z kochanką to też są trochę nie w nie ten etap,zeby razem usiąśc przy stole ,czy przy grillu i wspólnie pić to,i jeżeli będziesz wiedziala,ze oni tam będą-odpuść sobie dla swojego dobra. 29 Odpowiedź przez rosier 2015-08-06 00:02:54 rosier Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-09 Posty: 30 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? weronka44 napisał/a:Ja chodzę z "moją" kochanką na zumbę /niektórzy uważają, że to syndrom sztokholmski /Lubię patrzeć jak niemrawo kręci zadkiem Weronka44 kochanka mojego męża też chodzi ze mną na zumbę, ja chodziłam tam od dawna a ona się zapisała wiedząc, że mnie tam spotka. Co masz na myśli pisząc o syndromie sztokholmskim, bo zainteresowało mnie to? 30 Odpowiedź przez panibaronowa 2015-08-06 00:13:20 panibaronowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-01 Posty: 920 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? google it. ciasto pieniądz. 31 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-06 15:06:04 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Estra1 - chodzi o to, że ja razem z mężem chodziłam wieczorami do takiego klubu - z tańcami tam wielu znajomych, przyjaciół... to był /i jest mój sposób na spędzanie wolnych wieczorów... oderwanie od codzienności... spotkanie z ludźmi...Gdy odszedł mąż - ja chodzę tam nadal, tym bardziej, że teraz jest mi to jeszcze bardziej potrzebne! Zaprzyjaźniłam się tam nawet z dziewczyną w takiej samej sytuacji jak ja Chodzimy razem po knajpkach, piejmy drinki, gadamy - szczerze Wam powiem, że nigdy nie przyjaźniłam się tak bardzo z inną kobietą - i jest to dla mnie niezwykle cenne i bardzo fajne... nie chcę z tego zrezygnować......Tymczasem... niedawno wyjechałam z córką do Wiednia... mąż wiedział o tym moim wyjeździe... więc miał 100% pewności, że mnie tam nie będzie... i oczywiście wraz ze swoją nową dupą przylazł do tego klubu... podobno jakże serdecznie witał się ze wszystkim (dotychczas naszymi wspólnymi) znajomymi! I bawił wyśmienicie... a ona ponoć była taka uśmiechnięta... tak mi doniesli znajomi hehehehe ...Teraz już o tym piszę ze spokojem, ale wtedy mnie trafiło...Raz - że nie chcę ich widzieć ! A jak widać, on nie zrezygnował z bywania w tym miejscu... wiem, że czeka jak mi "emocje opadną" (sam mi tak powiedział), żeby móc przychodzić tam częściej...Dwa - że to cholernie niezręczna sytuacja... już i tak wszyscy wiedzą, co się stało... po co się jeszcze tak z tym afiszować? Jednego dnia przychodze ja sama... druggiego oni... jakie to pokręcone...Trzy - on mógłby znaleźć sobie coś innego... ja - nie bardzo mam co... zostałam sama, z dziećmi, obowiązkami... inaczej nawiązuje się znajomości, gdy jest się "parą"... inaczej wtedy można spędzać czas... chociażby pójść do knajpy czy baru... ja sama nie pójdę... to jedyne miejsce, gdzie mogę chodzić i czuję się tam dobrze......Meg75 - ja też ucięłam z nim całkowicie kontakt...nie odbierałam telefonu (przestał już dzwonić)... nie odpowiadałam na maile i sms-y...Dzieci też nie chcą się z nim spotykać... ale one są już na tyle duże, że komunikują się z nim same, przez swoje komórki, bez mojego pośrednictwa...A on i tak raz na jakiś czas próbuje...Ostatnio dostałam 2 maile - jeden, z propozycją, że naprawi bramę (w domu, z którego się wyprowadził!). - z przypomnieniem, żebym dolała oleju do samochodu... uważa mnie za małą dziewczynkę? Ja już robię tego typu rzeczy od 4 miesięcy, czyli od kiedy odszedł... dolewam olej, odstawiam samochód do mechanika, zmieniam spalone żarówki, koszę trawę, przybijam gwoździe, rozpalam z synem ognisko... itd itp itd....To jest tzw. "pozorna troska" - po to, by wzbudzić we mnie poczucie, że on "jest obok mnie" cały czas... że mogę na niego liczyć... ale to jest tak naprawdę żałosne... bo on nawet nie zdaje sobie sprawy, z czym mnie zostawił...Ale powiem Wam coś jeszcze - wolę te swoje 200%, które teraz mam... bo on przestał się udzielać zarówno w domu jak i w firmie...Wolę to, niż jego 0%... bo myślę sobie - ile czasu można się tylko i wyłącznie gzić? Toż to musi się znudzić... Dla mnie wartością są dzieci, jest dom... mam poukładane życie... nie nudzę się, dbam o wszystko, pracuję - i to wszystko sprawia mi radość... w tym odnajduję szczęście... a nie w samych erotycznych ekscesach... one są ważne... ale nie mogą zastąpić reszty, tak się nie da... 32 Odpowiedź przez emde 2015-08-08 11:20:42 emde Ban za Powtórkę z Rozrywki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-06 Posty: 1,541 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Ktoś to już napisał tutaj:Pogratuluj jej doskonałego wyboru. 33 Odpowiedź przez R68 2015-08-20 19:53:16 R68 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-18 Posty: 21 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Coś niesamowitego!!!! Własnie jestem kilka miesięcy po rozstaniu z mężem po 22 latach małżeństwa. Zakochał się!!!! pewnego dnia mnie o tym tak po prostu mi powiedział i zamknął za sobą drzwi. Też się znudził życiem rodzinnym. Odszedł do kobiety, którą nazywał przez kilkanaście lat swoją przyjaciółką. Jeszcze jestem w szoku. Straciłam męża i przyjaciela, którym był. W szoku jest także mój syn i o dziwo moja teściowa, która z nim praktycznie nie rozmawia Na wspólnych przyjaciołach postawiłam krzyżyk. To byli raczej jego przyjaciele, więc zapomnieli o mnie. Nie wyobrazam sobie jak mogłabym ich razem zobaczyć, więc omijam miejsca, gdzie mogą być. 34 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-20 21:13:00 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?R68, witaj w klubie Nie cieszę się wcale, że tu dołączyłaś...Moja teściowa też nie zaakceptowała jego zachowania... i to jest mało powiedziane, że nie zaakceptowała... ale jego brat już tak! Więc ja z nimi już nie chce mieć nic mnie część przyjaciół, co najgorsze "przyjaciółek" też niestety uległa weryfikacji...Ja ich też jak na razie unikam... oni nie pokazują się tam, gdzie bywaliśmy z jm razem i gdzie on wie, że ja mogę być...Ale nie robią tego tylko przez "grzeczność"... i przez jakiś czas... tak mi zapowiedział mój jm. Więc martwię się, że kiedyś zaczną... 35 Odpowiedź przez Byla_Narzeczona 2015-08-20 22:41:20 Byla_Narzeczona Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-27 Posty: 1,261 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Ale się prawda nasz "staż" nie może się równać z 20 latami, ale "mój" także się zakochał. Potem wrócił z podkulonym ogonem po to, by rok później zakochać się znowu. Nie wiem, skąd się bierze w tych nowych kobietach a byłych kochankach taka bezczelność i pewność siebie, aby od razu po oficjalnym rozstaniu włazić we wspólne towarzystwo jak w swoje i to na "pełnej k...wie" - tak brzydko, ale obrazowo pisząc. Poprzednia jeszcze zrobiła to w miarę normalnie, ale obecna miłość życia mojego byłego z niczym się nie liczy. Ba, dzisiaj do mnie napisała, że sprzątała u niego i znalazła mój płaszcz (widocznie zapomniałam o nim przy wyprowadzce) i co ma z nim zrobić, bo "nie ma miejsca na zbędne ciuchy" - nawet tam jeszcze nie mieszka. Zero jakiejkolwiek pokory. Ja bym się prędzej spaliła ze wstydu czy strachu, niż napisała do byłej partnerki faceta, tym bardziej, jeśli wcześniej byłabym jego kochanką. Również nie rozumiem ich myślenia, że "z nimi na pewno będzie inaczej, była partnerka widocznie okazała się gorsza, a one są takie świetne". G...!Zorija, życzę Ci wytrwałości i wiele siły. Nie pokazuj tamtej kobiecie, że Cię to boli, bo tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, że o takie bagienko jak Twój mężulek warto walczyć. Jeśli on nie potrafi, Ty doprowadź sprawę do końca rozwodząc się z jego winy. Zero "otwartej furtki" jakkolwiek by Cię nie kusiło, bo może przyniesie Ci to chwilową satysfakcję, ale w ogólnym rozrachunku wyjdzie upodlenie. Jeśli nawet ich spotkasz w końcu - pokaż swoją siłę. Łkaj w duchu jeśli nie dasz rady inaczej, ale głowa ma być wysoko. Nie Ty tutaj zawiniłaś, by chować się po kątach. Zabiję się z miłości do ciebie. Gdybym kochała siebie, zabiłabym ciebie. 36 Odpowiedź przez Maja1977 2015-08-21 10:15:36 Maja1977 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-11 Posty: 133 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Byla_Narzeczona napisał/a:Ale się prawda nasz "staż" nie może się równać z 20 latami, ale "mój" także się zakochał. Potem wrócił z podkulonym ogonem po to, by rok później zakochać się znowu. Nie wiem, skąd się bierze w tych nowych kobietach a byłych kochankach taka bezczelność i pewność siebie, aby od razu po oficjalnym rozstaniu włazić we wspólne towarzystwo jak w swoje i to na "pełnej k...wie" - tak brzydko, ale obrazowo pisząc. Poprzednia jeszcze zrobiła to w miarę normalnie, ale obecna miłość życia mojego byłego z niczym się nie liczy. Ba, dzisiaj do mnie napisała, że sprzątała u niego i znalazła mój płaszcz (widocznie zapomniałam o nim przy wyprowadzce) i co ma z nim zrobić, bo "nie ma miejsca na zbędne ciuchy" - nawet tam jeszcze nie mieszka. Zero jakiejkolwiek pokory. Ja bym się prędzej spaliła ze wstydu czy strachu, niż napisała do byłej partnerki faceta, tym bardziej, jeśli wcześniej byłabym jego kochanką. Również nie rozumiem ich myślenia, że "z nimi na pewno będzie inaczej, była partnerka widocznie okazała się gorsza, a one są takie świetne". G...!Zorija, życzę Ci wytrwałości i wiele siły. Nie pokazuj tamtej kobiecie, że Cię to boli, bo tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, że o takie bagienko jak Twój mężulek warto walczyć. Jeśli on nie potrafi, Ty doprowadź sprawę do końca rozwodząc się z jego winy. Zero "otwartej furtki" jakkolwiek by Cię nie kusiło, bo może przyniesie Ci to chwilową satysfakcję, ale w ogólnym rozrachunku wyjdzie upodlenie. Jeśli nawet ich spotkasz w końcu - pokaż swoją siłę. Łkaj w duchu jeśli nie dasz rady inaczej, ale głowa ma być wysoko. Nie Ty tutaj zawiniłaś, by chować się po cóż - ktoś ma pokorę ktoś inny jej nie ma. Panna mojego męża nie wiem czy miała pokorę, bo nie kontaktowała się ze mną. Ale mimo to, weszła w związek z żonatym, dzieciatym mężczyzna... Nie spotkałam ich jeszcze, ale wiem że muszę być silna. To będzie bardzo trudno, ale pierwszy raz będzie najgorszy. Potem powinno pójść z górki....A Ty dasz kolejną szansę? Zaufałaś po poprzednim razie? Bo ja nie potrafię już uwierzyć w żadne słowo byłego... Z początku byłam pełna lęku i byłam sparaliżowana myśląc, że nigdy nie mogłabym żyć bez ciebie obok. Ale spędziłam tak wiele nocy, myśląc jak źle mnie traktowałeś. I stałam się silna. I nauczyłam się jak sobie radzić... JA PRZETRWAM! Tak długo jak wiem jak kochać, tak długo wiem, że przeżyję. Mam całe życie do przeżycia. Mogę dać całą swą miłość i przetrwam. 37 Odpowiedź przez Byla_Narzeczona 2015-08-21 15:43:57 Byla_Narzeczona Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-27 Posty: 1,261 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Maja1977 napisał/a:Byla_Narzeczona napisał/a:Ale się prawda nasz "staż" nie może się równać z 20 latami, ale "mój" także się zakochał. Potem wrócił z podkulonym ogonem po to, by rok później zakochać się znowu. Nie wiem, skąd się bierze w tych nowych kobietach a byłych kochankach taka bezczelność i pewność siebie, aby od razu po oficjalnym rozstaniu włazić we wspólne towarzystwo jak w swoje i to na "pełnej k...wie" - tak brzydko, ale obrazowo pisząc. Poprzednia jeszcze zrobiła to w miarę normalnie, ale obecna miłość życia mojego byłego z niczym się nie liczy. Ba, dzisiaj do mnie napisała, że sprzątała u niego i znalazła mój płaszcz (widocznie zapomniałam o nim przy wyprowadzce) i co ma z nim zrobić, bo "nie ma miejsca na zbędne ciuchy" - nawet tam jeszcze nie mieszka. Zero jakiejkolwiek pokory. Ja bym się prędzej spaliła ze wstydu czy strachu, niż napisała do byłej partnerki faceta, tym bardziej, jeśli wcześniej byłabym jego kochanką. Również nie rozumiem ich myślenia, że "z nimi na pewno będzie inaczej, była partnerka widocznie okazała się gorsza, a one są takie świetne". G...!Zorija, życzę Ci wytrwałości i wiele siły. Nie pokazuj tamtej kobiecie, że Cię to boli, bo tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, że o takie bagienko jak Twój mężulek warto walczyć. Jeśli on nie potrafi, Ty doprowadź sprawę do końca rozwodząc się z jego winy. Zero "otwartej furtki" jakkolwiek by Cię nie kusiło, bo może przyniesie Ci to chwilową satysfakcję, ale w ogólnym rozrachunku wyjdzie upodlenie. Jeśli nawet ich spotkasz w końcu - pokaż swoją siłę. Łkaj w duchu jeśli nie dasz rady inaczej, ale głowa ma być wysoko. Nie Ty tutaj zawiniłaś, by chować się po cóż - ktoś ma pokorę ktoś inny jej nie ma. Panna mojego męża nie wiem czy miała pokorę, bo nie kontaktowała się ze mną. Ale mimo to, weszła w związek z żonatym, dzieciatym mężczyzna... Nie spotkałam ich jeszcze, ale wiem że muszę być silna. To będzie bardzo trudno, ale pierwszy raz będzie najgorszy. Potem powinno pójść z górki....A Ty dasz kolejną szansę? Zaufałaś po poprzednim razie? Bo ja nie potrafię już uwierzyć w żadne słowo byłego...Nigdy w życiu nie dam kolejnej szansy, choćbym miała zostać sama do końca życia. Nikomu zresztą tego bym nie polecała, zbyt duże prawdopodobieństwo, że najpierw będzie dziękować i nosić na rękach, a później emocje mu opadną, zapomni i powtórzy. Po poprzednim razie nie zaufałam w 100% i dzięki Bogu, przynajmniej nie byłam aż tak zaskoczona, gdy odkryłam kolejną podwójną spotkanie nie musi być aż takie złe pod warunkiem, że chociaż wstępnie człowiek się pogodzi z sytuacją. Ja z moim byłym nie zerwałam kontaktu, gdy zostawił mnie dla innej po raz pierwszy, chyba nie byliśmy na to oboje gotowi wtedy. W końcu po kilku miesiącach się z nimi spotkałam, już spokojna w miarę, bo wiedziałam, że ja nic złego nie zrobiłam, to oni wszystko rozwalili. Zrozumiałam, że to nie ja powinnam się chować. Ona przeżyła to o wiele gorzej niż ja. Zabiję się z miłości do ciebie. Gdybym kochała siebie, zabiłabym ciebie. 38 Odpowiedź przez R68 2015-08-21 18:27:12 R68 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-18 Posty: 21 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Czy zastanawialyscie się skąd biorą się kobiety z którymi zdradzają nas mężowie, narzeczeni.. Jak należy nazwać taka kobietę? ??? Wchodzi w nasze życie, niszczy je, zabiera co się da i może spokojnie patrzeć w lustro!!!! 39 Odpowiedź przez Amare 2015-08-21 18:40:48 Amare Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-23 Posty: 229 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? R68 napisał/a:Czy zastanawialyscie się skąd biorą się kobiety z którymi zdradzają nas mężowie, narzeczeni.. Jak należy nazwać taka kobietę? ??? Wchodzi w nasze życie, niszczy je, zabiera co się da i może spokojnie patrzeć w lustro!!!!A ci owi mężowi i narzeczeni to bezwolne marionetki czy co?Nikt nikogo sobie nie weźmie, dopóki ktoś nie da się wziąć. " Kobieta jest najsłabsza, gdy kocha, a najsilniejsza, gdy jest kochana. " 40 Odpowiedź przez Byla_Narzeczona 2015-08-21 19:03:05 Byla_Narzeczona Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-27 Posty: 1,261 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? R68 napisał/a:Czy zastanawialyscie się skąd biorą się kobiety z którymi zdradzają nas mężowie, narzeczeni.. Jak należy nazwać taka kobietę? ??? Wchodzi w nasze życie, niszczy je, zabiera co się da i może spokojnie patrzeć w lustro!!!!R68, to jest złożona sprawa. Ale tak jak napisała Amare, to nie w nich leży sedno problemu jakkolwiek byśmy chciały zwalić winę na nie. Zabiję się z miłości do ciebie. Gdybym kochała siebie, zabiłabym ciebie. 41 Odpowiedź przez josz 2015-08-21 19:36:55 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? R68 napisał/a:Czy zastanawialyscie się skąd biorą się kobiety z którymi zdradzają nas mężowie, narzeczeni.. Jak należy nazwać taka kobietę? ??? Wchodzi w nasze życie, niszczy je, zabiera co się da i może spokojnie patrzeć w lustro!!!!Takich kobiet są całe stada, a co je skłania do takich zachowań?1. Brak zasad - ile jest tutaj wątków, gdzie dorosłe kobiety pytają, co mają zrobić, gdy np. w pracy podrywa je zajęty facet, kobieta z zasadami po prostu spławia takiego lovelasa, ale one mają dylemat. Potrafią przez kilka stron tłumaczyć siebie, takiego faceta, że niby niczego nie oczekują, ale chętnie skorzystałyby i korzystają z okazji, licząc w efekcie na tego grona zaliczyłabym też tzw. koleżanki i najlepsze przyjaciółki zajętych facetów, które mimo świadomości, że "przyjaciel" ma rodzinę, prędzej, czy później zostają ich kochankami i przyczyniają się do rozbicia związku. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich kobiet które przyjaźnią się z zajętymi facetami, ale taka "przyjaźń" jest zawsze dość Niskie poczucie wartości- panie które uwielbiają flirtować, łykają wszystkie komplementy, szybko się zakochują, nie ważne że facet zajęty, byle się dowartościować i go Desperacja - często kobiety pozostające długo samotne, spragnione bliskości, męskiego towarzystwa, choć często same w przeszłości zostały zdradzone, bez skrupułów robią to innym kobietom, byle wyrwać jakieś portki dla siebie, nawet kosztem jego że generalnie; brak zasad, skrupułów, egoizm. 42 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-21 20:09:57 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Byla_Narzeczona napisał/a:Ale się prawda nasz "staż" nie może się równać z 20 latami, ale "mój" także się zakochał. Potem wrócił z podkulonym ogonem po to, by rok później zakochać się znowu. Nie wiem, skąd się bierze w tych nowych kobietach a byłych kochankach taka bezczelność i pewność siebie, aby od razu po oficjalnym rozstaniu włazić we wspólne towarzystwo jak w swoje i to na "pełnej k...wie" - tak brzydko, ale obrazowo pisząc. Poprzednia jeszcze zrobiła to w miarę normalnie, ale obecna miłość życia mojego byłego z niczym się nie liczy. Ba, dzisiaj do mnie napisała, że sprzątała u niego i znalazła mój płaszcz (widocznie zapomniałam o nim przy wyprowadzce) i co ma z nim zrobić, bo "nie ma miejsca na zbędne ciuchy" - nawet tam jeszcze nie mieszka. Zero jakiejkolwiek pokory. Ja bym się prędzej spaliła ze wstydu czy strachu, niż napisała do byłej partnerki faceta, tym bardziej, jeśli wcześniej byłabym jego kochanką. Również nie rozumiem ich myślenia, że "z nimi na pewno będzie inaczej, była partnerka widocznie okazała się gorsza, a one są takie świetne". G...!Zorija, życzę Ci wytrwałości i wiele siły. Nie pokazuj tamtej kobiecie, że Cię to boli, bo tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, że o takie bagienko jak Twój mężulek warto walczyć. Jeśli on nie potrafi, Ty doprowadź sprawę do końca rozwodząc się z jego winy. Zero "otwartej furtki" jakkolwiek by Cię nie kusiło, bo może przyniesie Ci to chwilową satysfakcję, ale w ogólnym rozrachunku wyjdzie upodlenie. Jeśli nawet ich spotkasz w końcu - pokaż swoją siłę. Łkaj w duchu jeśli nie dasz rady inaczej, ale głowa ma być wysoko. Nie Ty tutaj zawiniłaś, by chować się po Wiesz, moim zdaniem, ona Cię próbuje prowokować. Szuka zaczepki. Może jest jej to do czegoś potrzebne? Np. do udowodnienia Ci, że ona jest lepsza, że to jej się udało z Twoim ex, a nie Tobie - w ten sposób chce leczyć swoją małą wartość - przez rywalizację z Toba i udowodnienie Ci, że ona jest górą...Ja już teraz sobie poradzę, gdy ich spotkam. Czuję się każdego dnia coraz silniejsza. 43 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-21 20:15:43 Ostatnio edytowany przez Zorija (2015-08-21 20:16:16) Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? josz napisał/a:R68 napisał/a:Czy zastanawialyscie się skąd biorą się kobiety z którymi zdradzają nas mężowie, narzeczeni.. Jak należy nazwać taka kobietę? ??? Wchodzi w nasze życie, niszczy je, zabiera co się da i może spokojnie patrzeć w lustro!!!!Takich kobiet są całe stada, a co je skłania do takich zachowań?1. Brak zasad - ile jest tutaj wątków, gdzie dorosłe kobiety pytają, co mają zrobić, gdy np. w pracy podrywa je zajęty facet, kobieta z zasadami po prostu spławia takiego lovelasa, ale one mają dylemat. Potrafią przez kilka stron tłumaczyć siebie, takiego faceta, że niby niczego nie oczekują, ale chętnie skorzystałyby i korzystają z okazji, licząc w efekcie na tego grona zaliczyłabym też tzw. koleżanki i najlepsze przyjaciółki zajętych facetów, które mimo świadomości, że "przyjaciel" ma rodzinę, prędzej, czy później zostają ich kochankami i przyczyniają się do rozbicia związku. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich kobiet które przyjaźnią się z zajętymi facetami, ale taka "przyjaźń" jest zawsze dość Niskie poczucie wartości- panie które uwielbiają flirtować, łykają wszystkie komplementy, szybko się zakochują, nie ważne że facet zajęty, byle się dowartościować i go Desperacja - często kobiety pozostające długo samotne, spragnione bliskości, męskiego towarzystwa, choć często same w przeszłości zostały zdradzone, bez skrupułów robią to innym kobietom, byle wyrwać jakieś portki dla siebie, nawet kosztem jego że generalnie; brak zasad, skrupułów, przypadku "mojej" kochanki - to punkt z trójką małych dzieci, świeżo po własnym rozwodzie. Poszukująca chłopa... polująca... zdesperowana...Znała mnie (z widzenia)... wiedziała, że on ma rodzinę, dzieci... a jednak weszła w takie g...no...Piszę tak, bo mam obawy, czy dostanie to, czego chciała, i dla czego poświęciła swoją godność, może zasady...Znam swojego jm... to ja go naprawdę znam!! Ja wiem, jaki jest... ona tylko nasłuchała się jego użalania...A ja wiem, że on jej niczego nie da..,. taki typ... on tylko bierze 44 Odpowiedź przez josz 2015-08-21 21:08:53 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?Zorija, trochę nie na temat. Ostatnio, czytając coś na Onecie, trafiłam na blog pewnej kobiety "lustro codzienności", a na tym blogu, niemalże żywcem spisana Twoja historia z tego właśnie wątku. Nie czytałam wszystkich jej wpisów, ale znalazłam też historię Rumpla/Rumpela (nie znam odmiany ). Zastanawiam się, czy autorzy wątków na Netkobietach, zdają sobie sprawę z tego, że ktoś wykorzystuje ich osobiste wyznania i przeżycia, czy wyrażali na to zgodę, czy może taka zgoda nie jest potrzebna. Ja, osobiście, poczułabym się lekko wkurzona. 45 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-21 21:31:07 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?przejrzałam tego bloga i wpisy z ostatnich 2 tygodni (tyle tutaj mniej więcej jestem), ale nic takiego nie znalazłam...historie są bardzo podobne, więcej, prawie, że identyczne...mogło tak być i tym razem 46 Odpowiedź przez josz 2015-08-21 22:03:26 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Zorija napisał/a:przejrzałam tego bloga i wpisy z ostatnich 2 tygodni (tyle tutaj mniej więcej jestem), ale nic takiego nie znalazłam...historie są bardzo podobne, więcej, prawie, że identyczne...mogło tak być i tym razemSpróbowałam odnaleźć ten wpis, ale coś ta strona mi dzisiaj kiepsko działa, jestem pewna, że czytałam Twoją historię w innym miejscu niż tylko tutaj. Zresztą na blogu o którym wspomniałam, wydaje się, że jest więcej historii zaczerpniętych z Netkobiet. Nie czytałam wszystkich wpisów, ale postaram się poszukać 47 Odpowiedź przez Basia38 2015-08-21 22:50:18 Basia38 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-11 Posty: 211 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Tak dla sprostowania wina nie leży tylko po stronie tych kobiet, które wtrącają się w życie żonatego. Gdyby facet miał kręgosłup moralny i był oddanym, wiermnym meżem nawet jakby koło niego staneło stado wygłodniałych panienek, szukających wrażeń nie zrobiłby kroku w ich kierunku! Ja zawsze powtarzam,ze wina leży po obu stronach.. Oni ( faceci) szukający wrażeń i udowodnienia sobie,że jeszcze się moga podobać i one( wredne , wyrafinowane kobiety ), które żonatego mężczyzne traktują często jak trofeum. W mojej ocenie oboje są tak samo winni . Stopka jest mi niepotrzebna 48 Odpowiedź przez Paweło 2015-08-21 23:56:30 Paweło Net-facet Nieaktywny Zawód: Kagaku gijutsu sha Zarejestrowany: 2015-02-22 Posty: 1,620 Wiek: już 33 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Tyle ze jak samotna kobieta bądź samotny mężczyzna to nie ma żadnych zobowiązań więc w tym przypadku wina leży bardziej po stronie zdradzającego czy zdradzającej. Transhumanista "Starzenie się to odwieczna choroba choroba która należy w końcu wyleczyć" (strona niekomercyjna)"Człowiekowi mądremu cała ziemia jest dostępna, gdyż ojczyzną szlachetnej duszy jest cały świat" Demokryt 49 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-22 11:25:43 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Pewnie, że żonaty facet wdający się w romans to palant... nikt go nie usprawiedliwia... wręcz - nawet SAMOTNA kobieta, która wchodzi w romans z żonatym facetem, wiedząc, że on ma żonę i dzieci, i kończy się to rozpadem rodziny - to dziwka, sorry.... W moim systemie wartości tak się nie robi...Tzn. że jak ja teraz jestem sama, to mizdrząc się do mojego żonatego sąsiada byłabym usprawiedliwiona? Zastanów się... 50 Odpowiedź przez Basia38 2015-08-22 11:57:03 Basia38 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-11 Posty: 211 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Zorija napisał/a:Pewnie, że żonaty facet wdający się w romans to palant... nikt go nie usprawiedliwia... wręcz - nawet SAMOTNA kobieta, która wchodzi w romans z żonatym facetem, wiedząc, że on ma żonę i dzieci, i kończy się to rozpadem rodziny - to dziwka, sorry.... W moim systemie wartości tak się nie robi...Tzn. że jak ja teraz jestem sama, to mizdrząc się do mojego żonatego sąsiada byłabym usprawiedliwiona? Zastanów się...Oczywiście Zorija.. masz rację. Stopka jest mi niepotrzebna 51 Odpowiedź przez Basia38 2015-08-22 13:12:12 Basia38 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-11 Posty: 211 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Jedno jest pewne.. Choć jestem dość impulsywna na pewno gdybym spotkała swojego ex z kochanicą nie dałabym im żadnej satysfakcji , choćby mnie miało skręcić w środku żadnym gestem nie zdradziłabym ,że mnie zranił,że to boli i że najchętniej przegryzłabym im krtań. Satysfakcji takim ludziom dawać nie można. A swoją droga takiego tyfusa puściłabym z torbami. Za to co zrobił. Stopka jest mi niepotrzebna 52 Odpowiedź przez Paweło 2015-08-22 13:29:37 Paweło Net-facet Nieaktywny Zawód: Kagaku gijutsu sha Zarejestrowany: 2015-02-22 Posty: 1,620 Wiek: już 33 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Zorija napisał/a:Pewnie, że żonaty facet wdający się w romans to palant... nikt go nie usprawiedliwia... wręcz - nawet SAMOTNA kobieta, która wchodzi w romans z żonatym facetem, wiedząc, że on ma żonę i dzieci, i kończy się to rozpadem rodziny - to dziwka, sorry.... W moim systemie wartości tak się nie robi...Tzn. że jak ja teraz jestem sama, to mizdrząc się do mojego żonatego sąsiada byłabym usprawiedliwiona? Zastanów się...A czy dziwkiem nazwiesz też np swojego syna jakbyś miała który leciał by na mężatki ? Zauważyłem że tacy panowie nie są wrogo traktowani ani przez innych panów ani inne panie. Ja znam taką kobietę co nienawidzi ludzi w związkach bo sama nie ma nikogo, tłumaczy to sobie tym że ma całą skórę na twarzy pokrytą trądzikiem czy czymś podobnym którego nie może wyleczyć oraz tym że jest bezpłodna. Transhumanista "Starzenie się to odwieczna choroba choroba która należy w końcu wyleczyć" (strona niekomercyjna)"Człowiekowi mądremu cała ziemia jest dostępna, gdyż ojczyzną szlachetnej duszy jest cały świat" Demokryt 53 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-22 13:58:34 Ostatnio edytowany przez Zorija (2015-08-22 14:00:39) Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Basiu,mam dokładnie tak już raz ich spotkałam, na samym początku....wtedy dałam upust swojemu temperamentowi, hehehehe i dobrze, nie żałuję... niech ta dziwa nie czuje się za pewnie...Ale teraz już się opanuję...mam go w dupie... i adekwatnie do tego się zachowam...a przynajmniej postaram! Bo głowy za to nie dam Paweło, moja teściowa tak go nazwała... zerwała z nim kontakt... wyzywa go publicznie od ch..ów... Ale to prawda, że tacy Panowie są często rozgrzeszani... bo np. cóż mogli poradzić na "wielką miłość", która ich akurat spotkała... zakochali sie i już. To rozgrzesza mam BYŁE "przyjaciółki", które bronią mojego jm... i dają mu prawo do tego co zrobił... o dziwo, to samotne dziewczyny...Co do mnie - ja nie mam pryszczy i sobie poradzę. W tej chwili najbardziej ich nienawidzę za to, co zrobili moim dzieciom... i jako matka-kwoka, którą jestem - nigdy im tego właśnie z tego powodu nie wybaczę. 54 Odpowiedź przez Basia38 2015-08-22 16:03:56 Basia38 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-11 Posty: 211 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Owszem nie mozna zapomnieć krzywdy.. nie tyle swojej( bo z tym sobie umiemy lepiej lub gorzej poradzić) ale krzywdy jaką wyrządził taki i delikwent własnym dzieciom! I ten infantylny argument- bo sie zakochałem.. jak w gimnazjum! Oj żeby mu ta " miłość" bokiem nie się ta "wolnością", nowym"lepszym" życiem i coś czuje,że szara rzeczywistość szybko go odkocha.. ciekawe co wówczas wymysli... Stopka jest mi niepotrzebna 55 Odpowiedź przez Azbi 2015-08-22 23:35:41 Azbi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 1,983 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? josz napisał/a:Zorija napisał/a:przejrzałam tego bloga i wpisy z ostatnich 2 tygodni (tyle tutaj mniej więcej jestem), ale nic takiego nie znalazłam...historie są bardzo podobne, więcej, prawie, że identyczne...mogło tak być i tym razemSpróbowałam odnaleźć ten wpis, ale coś ta strona mi dzisiaj kiepsko działa, jestem pewna, że czytałam Twoją historię w innym miejscu niż tylko tutaj. Zresztą na blogu o którym wspomniałam, wydaje się, że jest więcej historii zaczerpniętych z Netkobiet. Nie czytałam wszystkich wpisów, ale postaram się poszukaćPotwierdzam to co pisała Josz o blogu "Lustro codzienności"Dzisiaj w Netkobietach pojawił się wpis Spirali identyczna historia ukazała się również dzisiaj na wspomnianym wyżej blogu pod tytułem "Zabrał jej dwadzieścia lat życia". Prawdopodobnie ktoś prowadzi bloga na podstawie historii przedstawionych na tym forum. Moim zdaniem nie fajnie, bo to ewidentnie są streszczenia i to z dużą dokładnością. 56 Odpowiedź przez Zorija 2015-08-23 00:34:48 Zorija Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-04 Posty: 1,625 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ?zaraz tam napiszę... 57 Odpowiedź przez josz 2015-08-23 01:17:32 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? azbestowa2 napisał/a:josz napisał/a:Zorija napisał/a:przejrzałam tego bloga i wpisy z ostatnich 2 tygodni (tyle tutaj mniej więcej jestem), ale nic takiego nie znalazłam...historie są bardzo podobne, więcej, prawie, że identyczne...mogło tak być i tym razemSpróbowałam odnaleźć ten wpis, ale coś ta strona mi dzisiaj kiepsko działa, jestem pewna, że czytałam Twoją historię w innym miejscu niż tylko tutaj. Zresztą na blogu o którym wspomniałam, wydaje się, że jest więcej historii zaczerpniętych z Netkobiet. Nie czytałam wszystkich wpisów, ale postaram się poszukaćPotwierdzam to co pisała Josz o blogu "Lustro codzienności"Dzisiaj w Netkobietach pojawił się wpis Spirali identyczna historia ukazała się również dzisiaj na wspomnianym wyżej blogu pod tytułem "Zabrał jej dwadzieścia lat życia". Prawdopodobnie ktoś prowadzi bloga na podstawie historii przedstawionych na tym forum. Moim zdaniem nie fajnie, bo to ewidentnie są streszczenia i to z dużą próbowałam znaleźć na tym blogu opisaną historię Zorji, niestety bezskutecznie, choć wiem, że wcześniej, natknęłam się na nią (może pod innym tytułem), ale np. Rumpel jest tam cytowany dosłownie ("nie wiedziała jakiego ma mądrego męża", czy coś w tym rodzaju), choć autorka zaznacza, że znalazła jego historię i podaje jego nick, jednak w innym "opowiadaniu", "miłość ci wszystko wybaczy..." ponownie wykorzystuje historię Rumpla. Obawiam się, że treści zawarte na tym forum i na wielu innych, nie są w żaden sposób chronione i są źródłem inspiracji (lub po prostu są w dużej mierze skopiowane) dla takich osób jak autorka tego polega na tym, że jak sądzę, większość osób szukających tutaj wsparcia, nie chciałoby, aby ich wątki i problemy jakie opisują, trafiły do "szerokiego odbiorcy", a to niestety prosta droga. Wiele "opowiadań" publikowanych na w/w blogu, ku radości autorki, trafiło na pierwszą stronę Onetu! 58 Odpowiedź przez joanna100 2015-08-24 00:11:41 joanna100 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-23 Posty: 1 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Witam,chciałabym podzielić się swoim doświadczeniem. Ze wstydem muszę przyznać że byłam po jednej i po drugiej stronie... czyli zdradziłam swojego faceta (on nie był święty), po czym on mnie zdradził. Nie mam się czym chwalić i za to wszystko zapłaciłam bardzo wysoką cenę, więc "sprawiedliwości stało się zadość". Ale do rzeczy. Moim zdaniem jeśli facet zdradził i odchodzi: po pierwsze należy bardzo szybko zerwać z nim kontakt i za wszelką cenę postawić się na nogi. A to w celu zaprezentowania i nowej kobicie i jemu, że nie jest aż tak dużo wart jak i jemu i jej się wydaje. Co więcej, należy przede wszystkim jak najszybciej skupić się na sobie i zacząć o siebie dbać. Tak, żeby jak następnym razem się spotkacie, ów niewierny mąż zdał sobie sprawę z tego co stracił. NAwet jak w środku cierpisz musisz się uśmiechać i być promienna ( oczywiście nie na rozprawie rozwodowej- to co innego) żeby nie dać im satysfakcji bo to w pewnym sensie ta satysfakcja napędza ich relację!!! Do tego jeśli on zobaczy twoją rozpacz to odepchniesz go tylko od siebie jeszcze bardziej. Dlatego rycz żeby wyrzucić z siebie emocje ale nie pokazuj tego nikomu!!!Teraz najważniejsze: jeżeli jesteście małżeństwem z tak długim stażem to żadna młoda lalka nie jest w stanie wywołać tych uczuć, które łączyły was kiedy się w tobie zakochał i poprosił Cię o rękę. Byłaś dla niego jedyną w momencie kiedy on był najbardziej atrakcyjny i mógł mieć każdą- to bardzo dużo!!! Jakoś tak jest, moim zdaniem, że taką wyjątkową osobę spotyka się raz w życiu, tak jak raz w życiu się ma 20 lat. Wszystko smakuje inaczej. Być może twój facet przeżyje fascynację ale najważniejsze, żeby do Ciebie wrócił i to na kolanach. Bo jeśli tak długo ze sobą wytrzymaliście, co nie jest aż takie częste, to musi i musiało was łączyć uczucie, które nie rozwaliła nawet proza życia. A nowa "ci..." jest atrakcyjna do czasu kiedy jest nowa, później wszystko wraca do normy i sex przestaje być aż taki fajny. No chyba że już nie chcesz z nim być, albo nie ma szans na jego powrót, w takiej sytuacji tym bardziej należy skupić się na sobie, żeby dać sobie szansę na spotkanie kogoś nowego. Przedłużające się rozpacz i depresja to tylko strata czasu, wpłynie negatywnie na twój wygląd i psychikę a na to nie zasłużyłaś!!! Walcz o swoje szczęście. Tak jak przy każdej porażce lub upadku w życiu trzeba otrzepać kolanka i jak najszybciej zacząć biec dalej. Wiem że z pewnością jest to trudne i wymaga ogromnego hartu ducha bo jak ktoś zdradza to ból jest niesamowity (mi samej wydawało się że ktoś wydarł mi część mnie samej), ale przedłużająca się rozpacz spotęguje jeszcze tylko twoje "straty" w sytuacji w która jest i tak szalenie ciężka a tego nie powinnaś robić sobie bo na to nie zasłużyłaś. Jeśli on zobaczy, że cierpisz nie dbasz o siebie to tylko utwierdzisz go w wyborze i pokażesz że on jest wart tego cierpienia. To im obojgu da chore poczucie "satysfakcji" (to wiem z doświadcznia) a Ty na to nie zasłużyłaś!!!Największym mistrzostwem jest pokazać przy spotkaniu że jest Ci bez niego dobrze i jesteś znowu szczęśliwa. Czym szybciej to zrobisz tym mniej wyjątkowy stanie się ich związek a on przestanie być jej "trofeum" a tylko dziadem, którego pomogła Ci się pozbyć. Zaręczam Ci bardziej ich nie urazisz!!! No i zawsze pamiętaj o kwestiach finansowych za tyle straconych lat małżeństwa coś Ci się należy. Tak jak on bądź egoistką i walcz o swoje z moim jesteśmy znowu razem.. tylko mądrzej i bardziej się cenimy.. 59 Odpowiedź przez sluuu 2015-08-24 10:28:51 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? Jak to nie chcesz na razie się rozwieść? Powinnaś i to z orzeczeniem o winie zrobić to w trybie expressowym!Tylko nie daj się omamić porozumieniem stron. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 60 Odpowiedź przez toorank 2015-08-24 11:45:03 Ostatnio edytowany przez toorank (2015-08-24 11:57:29) toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Jak mam się zachować, gdy spotkam kochankę mojego męża ? joanna100 napisał/a: A to w celu zaprezentowania i nowej kobicie i jemu, że nie jest aż tak dużo wart jak i jemu i jej się wydaje. Co więcej, należy przede wszystkim jak najszybciej skupić się na sobie i zacząć o siebie dbać. Tak, żeby jak następnym razem się spotkacie, ów niewierny mąż zdał sobie sprawę z tego co stracił. NAwet jak w środku cierpisz musisz się uśmiechać i być promienna ( oczywiście nie na rozprawie rozwodowej- to co innego) żeby nie dać im satysfakcji bo to w pewnym sensie ta satysfakcja napędza ich relację!!! ... żadna młoda lalka nie jest w stanie wywołać tych uczuć, które łączyły was kiedy się w tobie zakochał i poprosił Cię o rękę. Byłaś dla niego jedyną w momencie kiedy on był najbardziej atrakcyjny i mógł mieć każdą- to bardzo dużo!!! Jakoś tak jest, moim zdaniem, że taką wyjątkową osobę spotyka się raz w życiu, tak jak raz w życiu się ma 20 lat. Wszystko smakuje inaczej. Być może twój facet przeżyje fascynację ale najważniejsze, żeby do Ciebie wrócił i to na kolanach. Bo jeśli tak długo ze sobą wytrzymaliście, co nie jest aż takie częste, to musi i musiało was łączyć uczucie, które nie rozwaliła nawet proza życia. A nowa "ci..." jest atrakcyjna do czasu kiedy jest nowa, później wszystko wraca do normy i sex przestaje być aż taki fajny. Największym mistrzostwem jest pokazać przy spotkaniu że jest Ci bez niego dobrze i jesteś znowu szczęśliwa. Czym szybciej to zrobisz tym mniej wyjątkowy stanie się ich związek a on przestanie być jej "trofeum" a tylko dziadem, którego pomogła Ci się pozbyć. Zaręczam Ci bardziej ich nie urazisz!!!Nie wiem czy robienie czegokolwiek, żeby pokazać innym jest najlepszym wyjściem?Jedyne uzasadnienie takiej gry to nie okazywanie słabości przeciwnikowi, bo to daje mu przewagę w prowadzonych rozgrywkach. Nie dać zrobić z siebie ofiary jesli to odpowiednia strategia, bo sa tacy których lepiej brac na litośc niż na siłe Ale to czy kochanica zobaczy w nim starego dziada czy nie... co to ma zaznaczenie dla Zoriji... co się dzieje w tamtym związku. Ostatecznie niech facet będzie szczęśliwy i nich mu się wiedzie jak najlepiej, bo wtedy i ona i dzieciaki ugrają najwięcej. On szczesliwy być może będzie skłonniejszy do ustępstw na korzyść byłej żony. Człowiek zadowolony bywa chyba hojniejszy, lepszy dla jestem zbyt wielka optymistką?I tak sobie myślę po co on jej na tych kolanach. nawet jeśli wróci? Co to za satysfakcja, bo co? Bo bez jego uwielbienia jej wartość spada?Może to własnie on sprawiał, że nie czuła ile warta jest naprawdę. Może bez niego zrozumie. Wiecie co, mnie się wydaje, że to mężczyźni więcej korzystają na związkach z kobietami. To my jestesmy im bardziej potrzebne niz oni nam. A im sa starsi tym bardziej Chyba nawet z punktu widzenia ewolucji i zycia na ziemi, swiat skonstruowany jest tak, że to kobieta ma większą wartość i tego sie trzymajmy, z założenia każda z nas jest warta dla świata więcej niż 20 chłopów 1. Zwróć swoją uwagę na rodzinę potencjalnego narzeczonego. Rzecz w tym, że mężczyzna zawsze podświadomie będzie starać się zbudować rodzinę na obraz i podobieństwo tego, który był u jego rodziców. Jeśli w jego rodzinie jest uważane za normalne uderzyć żonę, to taki człowiek prędzej czy później zrobi coś podobnego. Politycy powinni wiedzieć z kim można, a z kim nie należy się zadawać. O tej prawdzie zapomniał w 1927 r. Jan C., naczelnik gminy Bieńczyce. W ostatniej chwili karierę i tyłek uratowała mu jego własna żona, sierpniu 1927 r. na policję zgłosiła się Agata O., lat 22, z Bieńczyc, z zawodu służąca. Podała, że trzy lata wcześniej, gdy pracowała u naczelnika Jana C., "nawiązała z nim stosunki miłosne, skutkiem czego 17 października 1924 r. przyszło na świat ich dziecko żywe, płci żeńskiej. Poród odbył się w stodole bez żadnej innej pomocy. O czem chlebodawca Jan C. doskonale wiedział". Po porodzie mężczyzna przyszedł do niej, gdy osłabiona leżała w stodole i bez jej zgody dziecko odebrał, wyniósł na pole i więcej noworodka nie oglądała. Ponieważ opinia publiczna poczęła głośno mówić o narodzinach 22-latka uciekła z Krakowa. Była w strachu, że policja zacznie szukać dziecka, a ona nie będzie mogła odpowiedzieć, gdzie się noworodek znajduje i co naczelnik z nim zrobił. By nie narazić Jana C. na zarzut morderstwa, podczas przesłuchania skłamała, że dziecko przyszło na świat martwe. Teraz po trzech latach zdecydowała się jednak mówić prawdę z powodu wyrzutów Pod przysięgą i w obecności matki zeznać mogę, że dziecko jednak urodziło się żywe. Jan C. je zabrał, ale jak je zabił tego nie wiem. Musiał je uderzyć w główkę narzędziem i zakopać koło studni w swoim ogrodzie - twierdziła. Faktycznie w 1924 r. znaleziono martwego noworodka w dole koło studni Jana C. Sprawę o dzieciobójstwo wytoczono Agacie O., została jednak uniewinniona. Rzeczywiście okazało się, że martwe dziecko miało ranę głowy, ale jego matka broniła się, że jeszcze w ciąży uderzyła się w brzuch dyszlem i stąd sierpniu 1927 r. 38-letni Jan C. trafił za kratki, bo uznano, że relacja jego byłej służącej brzmi wiarygodnie. Uwierzono jej, że bała się wcześniej mówić prawdę, bo naczelnik groził jej i innej swojej kochance, z którą miał dwoje nieślubnych dzieci. Potwierdzili to bezstronni świadkowie. Przesłuchiwany Jan C. potwierdził, że zdarzyło się tak, iż "użył Agatę O. cieleśnie. Od tego czasu spółkowała z nim częściej". Jednak zaprzeczał zarzutowi zabójstwa. Twierdził, że przed wyborami w gminie kobieta "obciąża go ku uciesze przeciwników politycznych". Wtedy sprawę w swoje ręce wzięła żona Jana C., Katarzyna. Zeznała, że Agata O. była u niej w 1925 r. już po uniewinnieniu. Pytała o resztę pieniędzy, które się jej należały z tytułu wynagrodzenia za służbę. Napomknęła wtedy, że gdy była aresztowana chodził do niej na widzenia Stanisław P., obecny kontrkandydat jej męża w wyborach na naczelnika gminy. Namawiał, by kogoś wsadziła do paki, bo jej już niczego nie można zrobić. Teraz znowu Staszek P. się u Agaty O. pojawił i dlatego zdecydowała się po latach obciążyć niesłusznie Jana C. Po tych zeznaniach zwolniono z aresztu naczelnika, śledztwo szybko oddać hołd Katarzynie C. To rasowa żona polityka, która wie, że gdy mąż w kłopocie nie czas na sentymenty. Nawet w tak delikatnej materii jak seks.
Inne niebezpieczne powikłania, które mogą wystąpić po wykonaniu zabiegu ekstrakcji ósemki, tworzą dość rozległą grupę. Zalicza się tu: złamanie lub zwichnięcie żuchwy, zakażenie zębodołu, złamanie zęba, naruszenie tkanek miękkich czy inne mechaniczne uszkodzenia.
Hej:) Sam nie wiem po co pisze... miliony razy analizowalem za i przeciw... ale nie potrafie zapomniec o pewnej kobiecie:( Zarowno ona, jak i ja mamy troche po trzydziestce, mamy rodziny, dzieci, meza/zone.... znamy sie bardzo dlugo, od kilku lat nawiazalismy blizszy kontakt, zblizylismy sie do siebie, godzinami rozmawiamy, czasem sie widujemy, niby normalnie, na poczatku staralem sie aby byla to bezinteresowna/szczera przyjazn. Przyszla chwila ze stalismy sie bliscy sobie, byly namietne pocalunki, pieszczoty, uczucie... opisalem to w wielkim skrocie. Istota tego zwiazku - wedle mojego punktu widzenia jest przyjazn, dbalosc o druga osobe, szczerosc i bezinteresownosc. Ona - nie potrafi jasno okreslic kim jestem, co czuje do mnie, ja - w 100% wiem ze kocham, jest dla mnie jak przeznaczenie. Niestety to nie zauroczenie:( Niestety mamy rodziny, a mimo to kontaktujemy sie, czasem spotkamy - i wtedy sa czulosc, bliskosc... nie poszlismy do lozka, ale nasza przyjazn/dziwny zwiazek jest beznadziejny/skazany na porazke:( Wiemy o sobie wszystko, dla mnie to ideal kobiety... probowalem sie odciac, zapomniec. Byl wielki przelom - dowiedzial sie jej maz - mimo wszystko nie zerwalismy kontaktu, tylko sie on "utrudnil".... Nie potrafie sie wyrwac z tego malo realnego pragnienia milosci, zwiazku:( z kims kto nie jest i nie bedzie wolny:( Wiedzac ze robie zle - robie to, wiem ze o maly wlos nie rozbilem rodziny - a tkwie w tym. Nie potrafie sobie z tym poradzic:( Zmieszajcie mnie z blotem... ale moze ktos ma jakies doswiadczenia, co robic... Z gory dziekuje...:)

Moje dowody to wiadomości od kochanki i nasza "rozmowa" plus wszystkie późniejsze rozmowy sms z jm, w których wyraźnie potwierdza, że mnie zdradził. 26 Odpowiedź przez Izzie_Stevens 2020-03-18 16:46:43

Dzień Dobry Pani, Pochylam się ze rozumieniem nad Pani przeżywaniem tak trudnych doświadczeń (po odejściu Pani Męża). Śmierć Męża/Partnera jest jednym z najtrudniejszych przeżyć emocjonalnych. Z Pani relacji wnioskuję, że zaprezentowane przez Panią symptomy przewlekają się (co też rozumiem!) i to nie pozwala Pani, by otworzyć się na nową relację uczuciową z mężczyzną, na którą tak Pani zasługuje! Przedstawiła pani swojego obecnego Partnera jako troszczącego się oraz zabiegającego o Panią, odpowiadającego na Pani potrzeby. Jak ja to widzę? Z Pani prezentacji wnioskuję, że przeważająca część Pani pragnie aprobaty/akceptacji, co jest rzeczą ludzką... Jednak..., gdy szuka się tak! bardzo tej aprobaty, to poszukiwanie staje się potrzebą, to Coś ważnego i wartościowego można utracić.. Inspiruję Panią do pamiętania, że jest Pani wyjątkową Kobietą i ma Pani jak najbardziej prawo do kreowania swojego życia, według własnych pragnień. Myślę, że wskazana i pomocna byłaby dla Pani praca terapeutyczna/rozwojowa pod okiem psychologa, do której serdecznie Panią zachęcam. Gdyby miała pani życzenie takiej zwyczajnej rozmowy ze mną, zapraszam Panią do kontaktu via Skype. Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani teraz najbardziej potrzebne, @
Będziesz musiała go wspierać finansowo. Mówię to, ponieważ mamy razem dwoje dzieci (ale przecież wiedziałeś o tym), co oznacza, że będzie musiał zrezygnować ze znacznej części swojej pensji, aby wesprzeć je w sposób, na jaki zasługują. Proszę pamiętaj, że skoro trzymał mnie w domu przez ostatnich 11 lat, mówiąc, że
Kochanka męża Łucji zmarła, pozostawiając jego, jako jedynego opiekuna ich dziecka. Łukasz od żony spodziewa się, że wybaczy mu ciągnącą się latami zdradę i wychowa jego dziecko. Kobieta, nasza czytelniczka napisała do nas z rozrywającym serce dylematem. Nie ma pojęcia, co powinna zrobić. Nasza czytelniczka napisała do nas, ponieważ jest kompletnie rozdarta. Każda osoba, której opinii próbowała zasięgnąć, ma na ten temat inne zdanie. Łucja sama już nie wie, co podpowiada jej serce. — Kochanka mojego męża urodziła mu dziecko i teraz on spodziewa się, że po jej śmierci wspólnie je wychowamy — napisała. — Nie umiem sobie tego wyobrazić. była przekonana, że związek jej i Łukasza był pozbawiony problemów. Kochanka była z nim przez lata — ją też oszukał— Kilka dni temu dowiedziałam się, że mój mąż zdradzał mnie przez kilka ostatnich lat — napisała Łucja. — Byłam przekonana, że tworzymy świetną parę, nigdy nie mieliśmy żadnego poważnego konfliktu, chociaż oboje dużo pracujemy, często jednego nie ma w domu. Ale Łukasz zawsze był taki dobry, otwarty, wyrozumiały….Łucji nigdy nawet przez myśl nie przeszło, że prawda może być kompletnie inna. Okazało się, że Łukasz wcale nie był taki dobry, jak kobiecie się wydawało. — Kilka dni temu wrócił do domu późno w nocy, wyglądał, jakby pociąg po nim przejechał. Poprosił, żebym usiadła i powiedział, że musi mi coś wyznać. W taki sposób dowiedziałam się, że mój mąż zdradzał mnie od dobrych kilku lat!Kobieta od tego czasu jest kompletnie rozdarta. — Gdyby to jeszcze były jakieś głupie skoki w bok od czasu do czasu… Nie! Ten skończony… matoł miał drugą rodzinę. Jego kochanka urodziła mu dziecko. Biedna dziewczyna nie miała pojęcia, że Łukasz jest żonaty. Biedactwo, zmarła na raka. Dowiedziałam się, że to tym mój mąż był tak zajęty przez ostatnie miesiące. Ja martwiłam się, że wpada w depresję, a on zajmował się dzieckiem, które urodziła mu umierająca kobieta. napisała Łucja. Kochanka jej męża nie wiedziała, że Łukasz ma żonę. Przed Łucją ciężka decyzjaJak pisze nasza czytelniczka, mąż próbuje wziąć ją na litość. — Kiedy mówił mi, że mnie zdradzał, rozpłakał się. Nie z żalu. Z tęsknoty za kochanką. Prawie go wtedy uderzyłam. Nie wyobrażam sobie, jak mogłabym mu wybaczyć. chciałaby mieć dziecko. Niestety, jest bezpłodna. Kobieta widzi w tym jedno „ale”. — Ja jestem bezpłodna. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, kocham swoją pracę i poświęcam jej mnóstwo czasu, sądziłam że nie będę w stanie naprawdę zająć się dzieckiem. Jednak ostatnio zaczęłam marzyć o macierzyństwie — napisała. Męża najchętniej wykopałaby z domu. — Ale to maleństwo… Mój mąż nie będzie dobrym ojcem, a mi go tak strasznie żal. Gdybym mogła, pogoniłabym Łukasza i zajęła się jego dzieckiem. ZOBACZ TEŻ:Schorowana sprzątaczka z Olsztyna wygrała 13 milionów. A to wszystko dzięki niepozornemu drobiazgowiInspektorat bije na alarm: Popularny ser zakażony. Zjedzenie grozi nawet śmierciąKsiążę Karol nie był wierny Camilli. Jego kochanka zmarła w samotności”Mąż zginął w wypadku samochodowym. Razem z nim jechała jego kochanka – moja siostra”Jego żona wieczorami była strasznie zmęczona. Dopiero, kiedy mąż zobaczył nagranie, cała prawda wyszła na jawBył gwiazdą seriali emitowanych na TVP i Polsacie. Aktor przegrał walkę ze śmiertelną chorobą
Mężczyzna zabił męża swojej kochanki, a ciało ukrył w garażu. Przez cały proces wypierał się zbrodni i sugerował, że ktoś go wrobił. Sąd wydał właśnie wyrok w tej sprawie. Mariusza S. skazano na 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok usłyszała także żona nieżyjącego mężczyzny.
Odpowiedzi herÓLL odpowiedział(a) o 20:59 żeby nie było wulgarnie mówisz uciekaj szybko agaL66 odpowiedział(a) o 21:21 To okropne jak maz ma kochanke. Jestem sobie to w stanie wyobrazic mimo, ze nawet meza nie mam. Ale do rzeczy. Musisz jakos przekonac swojego meza, ze wiele traci zwiazujac sie z tamta...Nie wiem, moze pogadaj z ta idiotka. Pogadaj tez przede wszystkim z mezem szczerze. Ty musisz jego zniechecic, a nie ja. Tak juz jest. Kobiety i tak nie przekonasz. Zreszta co Ci z tego, ze ona od niego odejdzie, jak Twojemu mezowi bedzie sie podobac. bubuch odpowiedział(a) o 20:59 blocked odpowiedział(a) o 20:59 Z widłami ją goń. Życze powodzenia ^^ naje**ć jej lub narobić jej trzody trzeba je tępić zdziry ^^ xD Pauli$ odpowiedział(a) o 21:50 Uważasz, że ktoś się myli? lub Polecamy . 69 192 368 261 443 32 156 35

jak wyrwac meza od kochanki